Wartość dolara oparta o złoto! Tak, to przemawia do wyobraźni, nie tyle dolar, co złoto, szlachetny metal pożądany przez ludzi niezależnie od rasy, czy koloru skóry.

Tak, tylko jest jeden problem; złoto  jest kruszcem, który  jest ograniczony  fizycznie.  Zwyczajnie- złota może zabraknąć. Co mogły zrobić władze USA kiedy  im zabrakło złota? Kupić? Za co? 

Skąd wziąć  więcej złota? Ktoś ma jakiś pomysł? W USA zwyczajnie  skonfiskowano złoto  od tych obywateli, którzy złoto mieli. 

W  latach 30tych ubiegłego wieku  był Wielki Kryzys. Polegał on na tym, źe  były towary, a ludzie nie mieli pieniędzy aby  te towary kupić. Nie było pracy, bo po co zatrudniać ludzi do produkcji, kiedy towarów nie można sprzedać.  Można  obniżyć cenę, albo oddawać za darmo,  ale  to nie jest żaden biznes. Podobno  topiono zboże, czy jakoś tak pozbywano się nadmiaru towarów  aby nie zaniżać ceny. 

Plan Keynes'a polegał na tym aby  zatrudniać  ludzi przy pracach, które nie wytwarzają towarów; takimi są budowa dróg, mostów, lotnisk, itp. Takie zatrudnienie  daje  zarobek, ale nie zwiększa ilości zbędnych towarów.  Chodzi o zarobek, tj, dolary  oparte o skonfiskowane złoto. Jak długo  można  w to się bawić? 

Teraz dolar, czy kazda inna waluta jest oparta  ... o pracę człowieka. Człowiek wytwarza  różne dobra, które mu są  bardziej lub mniej potrzebne  i to jest przeliczane na  legalną walutę danego kraju. A waluty, różnych państw, są porównywalne.

To jest bardzo proste; na całym świecie ludzie pracują  i muszą  jeść, muszą  mieć dach nad głową,  muszą wychować i  wykształcić  następne pokolenie  ludzi, którzy będą  pracować. Może są różne waluty, ale dobra, które ludzie wytwarzają są porównywalne. Stąd pieniądz, który  reprezentuje wartość włożonej pracy  jest też towarem i  jest  przedmiotem obrotu  rynkowego.

Cena poszczególnych walut jest ustalana na giełdach walutowych, a  cena  poszczególnych walut, jest  uzależniona od siły gospodarki jaką  ta waluta reprezentuje.  A $USD odzwierciedla  siłę  gospodarki amerykańskiej. 

 Tak, tak to jest  w różnych krajach i róznych cywilizacjach, tylko nie Cywilizacji Polskiej. Oto jak pieniądz jest określany przez p. Wojtasa. 

"Pieniądz jest towarem tylko w Cywilizacji Żydowskiej i pokrewnych. W Cywilizacji Polskiej - to tylko środek ułatwiający wymianę towarową. Nawet nie ma własności tezauryzacyjnych. (oszczędnościowych -A-PK. )
Pieniądz sam w sobie nie ma wartości - ma umowną związaną z umową społeczną.
Póki jeszcze był wymieniany na złoto , póty można było go traktować jako wartość.

Jednak po 1967 roku dalej traktuje się w Cywilizacji Żydowskiej pieniądz jako wartość, gdy nie jest wymienialny, a i nie ma faktycznie żadnej umowy społecznej - to też tylko iluzja , bo FED dodrukowuje potrzebne mu kwoty wg potrzeb. Uzasadnia się to "zapotrzebowaniem na towar w postaci pieniądza"własności tezauryzacyjnych."

https://wps.neon24.org/post/174039,dlaczego-yuan-nie-jest-waluta-swiatowa#comment_2053716

Nie mogę zrozumieć  jednego; dlaczego złoto  jest więcej warte niż chleb. Złotem nie można się najeść,  wartość krańcowa chleba (ostatniej kromki) ma wartość  największą, nikt nie odda własnej ostatniej kromki, utrzymującej życie, nawet za górę złota.
 

A papierowe z nadrukiem państwowego banku pieniądze, które człowiek człowiek  otrzymuje za swoją pracę, są łatwo wymienialne na chleb czy inne niezbędne dobra. 

Tak, pieniądz jest przelicznikiem  wymiany towarowej, a jest tym przelicznikiem dlatego, że jest drukowany  wprost proporcjonalnie do wytwarzanych nowych dóbr. W praktyce  nowe pieniądze odzwierciedlają  przyrost Dochodu Narodowego Netto.