Wojna między USA i Rosją wybuchła w 2014 roku na Majdanie w Kijowie. Formalnie był to bunt przeciwko władzy prezydenta Wiktora Janukowicza.

Do czasu wybuchu tej wojny Ukraina była związana z Rosją tak politycznie jak i gospodarczo. Poprzednia "Pomarańczowa Rewolucja" nie była w stanie zerwać powiązań Ukrainy z Rosją, mimo, że prezydent Wiktor Juszczenko był człowiekiem Waszyngtonu. 

W 2014 roku Rosja wzięła Krym, a część Donbasu i Ługańska ogłosiła niezależnośc i seperowała się od władzy w Kijowie.Sporadyczne walki Kijowa z Donbasem jeszcze trwały jakiś czas, mimo, że nastąpiło zawieszenie broni zwane "Porozumieniami Mińskimi". 

Dzisiaj "rewelacją" okazało się stwierdzenie przez A. Merkel, że "Mińsk" to był "czas dany Ukrainie na przygotowanie sie do wojny." Tak, to był czas dany Ukrainie, Rosji i USA do decyzji na temat Ukrainy, czy ma tam być wojna, czy pokój. Jak wiemy z doniesień, działania Amerykanów na Ukrainie trwały cały czas i cały czas były przygotowania terenu do rozszerzenia wojny na Rosję.

W naszych dyskusjach pojawia się opcja "że gdyby Putin w 2014 roku zajął Donbas i włączył go do Rosji..." To co by było? Amerykanie zrezygnowaliby z Ukrainy i budowy bazy NATO na jej terenie? Dlaczego?

Czytam różne wiadomości i media amerykańskie mówią wprost, że Zełenski nie decyduje o wojnie, decyzje są podejmowane w Waszyngtonie. A ambicją Waszyngtonu jest wygranie tej wojny, bo zawieszenie broni,czy jakaś ugoda między Kijowem i Moskwą oznacza przegraną Waszyngtonu, a na to nikt w USA się nie zgodzi. I w imię tego właśnie zwycięstwa społeczeństwo amerykańskie nie szczędzi wysiłku w finansowaniu Ukrainy i wojny.

"Wizyta Zełenskiego była sukcesem prezydentów Bidena i Zełenskiego i wzmocniła relacje amerykańsko-ukraińskie. Dzięki tej wizycie Ukraina otrzymała system obrony powietrznej Patriot, najbardziej zaawansowany system uzbrojenia, jakiego Stany Zjednoczone jeszcze nie dostarczyły. Było to jasnym sygnałem dla Moskwy, że amerykańskie inwestycje w obronność Ukrainy będą tylko rosły."

https://www.atlanticcouncil.org/blogs/new-atlanticist/experts-react-why-zelenskyy-chose-washington-for-his-first-wartime-trip-abroad/


 Społeczeństwo Amerykańskie jest od maleńkości trenuje strzelanie do ludzi, to jest już nałóg i stąd jest ta potrzba wojny. ( Sześciolatka strzeliła nauczycielce w brzuch).  https://www.aljazeera.com/news/2023/1/7/teacher-shot-by-6-year-old-with-gun-in-us-classroom-police

Nie rozumiem na czym polega opozycja w Rosji przeciwko "zbiorowemu Putinowi" w temacie tej wojny. Czy chodzi o to aby oddać Ukrainę bez walki, tak jak inne byłe republiki? 
 Po poddaniu Ukrainy nic się nie zmieni, zacznie się wojna o Białoruś,czy inne obrzeża Rosji.

A opozycja która się zebrała w Polsce, pod opieką NATO, to zapewne już się zobowiązała do przekazania "kluczy do Kremla" zaraz po dojściu do władzy. 

A teraz nieco wspomnień,trochę szokujące. 

"Pierwszy postzimnowojenny atak Zachodu na Rosję rozpoczął się na początku lat 90., na długo przed rozszerzeniem NATO. Przybrał formę wywołanego przez Stany Zjednoczone kryzysu gospodarczego w Rosji, który był głębszy i bardziej katastrofalny niż Wielki Kryzys, który spustoszył Stany Zjednoczone w latach trzydziestych XX wieku. A stało się to w czasie, gdy Rosjanie naiwnie mówili o „wspólnym europejskim domu” i wspólnej europejskiej strukturze bezpieczeństwa obejmującej Rosję."
https://znetwork.org/znetarticle/the-first-us-onslaught-to-weaken-post-cold-war-russia/
Tam też piszą o innych krajach, w tym o Polsce i także o terapii szokowej

Mimo wszystko jest jeden słaby punkt w polityce amerykańskiej względem Rosji. Wojna na Ukrainie się skończy natychmiast, kiedy Chiny ruszą w kierunku Taiwanu.