Zainspirował mnie blog o tym temacie. Rabunki sedesów nie są warte naszego portalu. Ale zrabowane zabytki muzealne są rzeczywiście bardzo ważne.

W czasie inwazji w Iraku przez wojska  NATO, obrabowano muzea, starożytne swiątynie i wszelkie inne miejsca które świadczyły o starożytnej kulturze Mezopotamii.


Udało się odnaleźć około 7000 zrabowanych przedmiotów, ale około 8000 wciąż nie jest odnaleziona.  A to tylko liczenie przedmiotów, które zostały skradzione z muzeum. Po inwazji tysiące innych artefaktów wydobyto i skradziono bezpośrednio z ziemi na stanowiskach archeologicznych.

Stolen Antiquities: CQR
Fifteen years after looting, thousands of artefacts are still missing from  Iraq's national museum
W większości przypadków ich miejsce pobytu jest nieznane.

Nie chodzi o to, że te konkretne artefakty zostały splądrowane po inwazji USA, ale o to, że starożytne mezopotamskie przedmioty są bardzo łatwe do kupienia w Internecie. A w dzisiejszych czasach niezwykle trudno jest stwierdzić, czy pochodzenie podane przez sprzedawcę jest dokładne – a co za tym idzie, czy przedmiot pochodzi z legalnego źródła.

Na stronie Live Auctioneers można znaleźć kamiennego bożka za 50 dolarów, glinianą pieczęć w kształcie walca za 150 dolarów, fragment terakoty z bożkiem na rydwanie za 225 dolarów i dużą terakotową boginię za 400 dolarów.
Na innym portalu aukcyjnym,  za 250 dolarów można kupić kamienny amulet w kształcie lwa.


Iracki archeolog Abdulameer Al-Hamdani zauważył, że podczas gdy artefakty można znaleźć w Internecie za 400 USD, odpowiednio udokumentowane artefakty, które napotyka, mają tendencję do sprzedawania się za blisko 400 000 USD. Nie chodzi o to, że tańsze są podróbki; niepokojąco, wydają się być prawdziwe. „Te irackie antyki są bardzo tanie, ponieważ ludzie chcą się ich pozbyć” – powiedział. „Może dlatego, że nie mają dla nich dokumentacji”.



Inwazja odcisnęła swoje piętno nie tylko na ruchomych artefaktach Iraku; uszkodził również stanowiska archeologiczne, z których wyłaniają się takie artefakty. „To głównie miejsca na południu, które zostały uszkodzone bezpośrednio po inwazji”
Ale nawet poza grabieżą, niektóre irackie artefakty, które pozostały w kraju, zostały poważnie uszkodzone przez inwazję USA. Słynna Babilońska Brama Isztar, zbudowana w 575 r pne na południe od Bagdadu i odkryta na początku XX wieku, stanowi surowy przykład. W 2003 roku siły amerykańskie założyły obóz wojskowy w samym środku stanowiska archeologicznego. Badanie przeprowadzone w 2004 r. przez British Museum udokumentowało „niezwykle niefortunne” szkody, jakie to spowodowało. Około 300 000 metrów kwadratowych pokryło żwirem, zanieczyszczając teren. Kilka figurek smoków na Bramie Isztar zostało uszkodzonych. W starożytne osady wycięto rowy, rozrzucając fragmenty cegieł z pismem klinowym.



„Amerykańscy żołnierze, kontrahenci i inne osoby złapane z kulturowo ważnymi artefaktami, które przywieźli do domu z wojny, w dużej mierze nie są ścigani”. Nie wiadomo, ilu Amerykanów przyniosło do domu artefakty jako pamiątki lub trofea wojenne, ale jeden z ekspertów zasugerował Tribune, że znane przypadki – wykonawca obrony, który przywiózł pozłacane przedmioty z pałaców Saddama; pracownik z USA, który wysłał do domu pieczęć rządu Iraku; Marine, który kupił osiem starożytnych splądrowanych kamiennych pieczęci z ulicy – ​​to tylko „najmniejszy wierzchołek góry lodowej”.

Czy na pewno polskie wojsko nie brało w tym udziału? Warto się nad tym zastanowić, kiedy się tak łatwo oskarża innych

https://www.theatlantic.com/international/archive/2018/03/iraq-war-archeology-invasion/555200/