te gazowe i ropociągowe tańce wokół Rosji i Europy - wyglądają tak - jakby światowy czarci pomiot chciał wepchnąć Rosję w objęcia Chin - aby te stały się odbiorcą rosyjskich węglowodorów w stu procentach ich (rosyjskich) mocy wydobywczych.
Polska potrzebuje mieć nie tylko dostęp do surowców ale normalne przyjazne kontakty z najwiekszym naszym sąsiadem Rosją bo mając przyjazne układy jest Polska automatycznie ze strony Rosji bezpieczna, ale marionetki zdrajcy i wrogowie nas Polaków które są pociągane za sznurki z Waszyngtonu wszystko robią wbrew interesom Polaków czyli Polski .
"...bo mając przyjazne układy jest Polska automatycznie ze strony Rosji bezpieczna, ale marionetki zdrajcy i wrogowie nas Polaków które są pociągane za sznurki z Waszyngtonu wszystko robią wbrew interesom Polaków czyli Polski ."
O ile z koniecznością przyjaznego układu zgadzam się w 100%, to myślę, że o automatyzacji bezpieczeństwa wynikającej z jego istnienia mówić można tylko w pewnym ograniczonym zakresie. Wynika to moim zdaniem z tego, że Rosja jest tak ważnym państwem w sensie globalnym, że wielokrotnie wspominany przez Szanownego Demonkrację czarci pomiot nigdy nie zrezygnuje z zapuszczania tam swoich śmierdzących i brudnych łapsk. Nigdy nie wiemy tak naprawdę kiedy tam się zjawią nowy Lenin
czy Trocki i nie zaczną wywijać jakiejś hucpy z korzyścią czy to dla City czy Wall Street, oczywiście wcześniej mając urobiony propagandowo połowę albo i cały świat. I żeby jakoś ogarnąć tę sytuację będzie musiał pojawić się nowy... Stalin. Jak dla mnie to co myślę wygląda nawet na ekranie przerażająco i nie daj Boże, aby Ruskim znów ktoś narobił bajzlu jak obecnie Ukraińcom na Majdanie.
Kurde, aż sam się przestraszyłem, tego co napisałem...
"Zaczyna się układać nowy podział świata z jednej strony Chiny z Rosją, a drugiej strony USA z UE, czy bez?"
Chodzi mi po głowie koncepcja utworzenia Cesarstwa Eurazjatyckiego i stworzenia czegoś na kształt układu KBWE, ale odniesionego do całego obszaru Eurazji. Takie cesarstwo mogłoby się składać z suwerennych królestw, ale należałoby wymyślić generalne zasady ich współdziałania w kwestiach wewnętrznych i zewnętrznych. Wiem, że koncepcja typu cesarstwo i królestwo może wyglądać anachronicznie, ale to byłby pewien fundament, który z natury rzeczy raczej nawet nie powinien być nowoczesny...
Od razu oczywiście pojawia się wątpliwość czy takie kraje jak Rosja, Chiny, Indie, Japonia czy nawet Niemcy ("Święte" "Cesarstwo" "Rzymskie" narodu niemieckiego - małe litery i cudzysłowy ode mnie) zechciałyby zrzec się na rzecz całości Eurazji tradycji cesarskich, ale może to dałoby radę jakoś obejść.
No i oczywiście dla nas problem najważniejszy: co Polska miałaby do zaoferowania w takim układzie.
"Problem trwa już ponad 70 lat. Tuż przed atakiem amerykańskim na Hiroszimę do wojny z Japonią przystąpił Związek Radziecki. Pierwszy atak przypuścił na należące do Japonii Wyspy Kurylskie. Ich zajęcie zaakceptowała konferencja jałtańska. Nikita Chruszczow podczas zimnej wojnyproponował Japonii zwrot dwu z nich (5 proc. spornego terytorium) w zamian za podpisanie traktatu pokojowego. Nie zgodziła się. Miała poparcie Stanów Zjednoczonych, które nigdy nie uznały tej zdobyczy terytorialnej swego wojennego sojusznika.
Kolejnym rosyjskim politykiem, który proponował Japonii rozwiązanie kwestii kurylskiej, był Borys Jelcyn. Bezskutecznie. Rosjanie zawsze stali na stanowisku, że Japonia powinna uznać zajęcie Kuryli jako wynik II wojny światowej i dopiero po podpisaniu traktatu pokojowego wystąpić z propozycją zwrotu wysp. Tak samo myśli i działa Władymir Putin"
"Europa aby się rozwijać potrzebuje rosyjskich zasobów. Ja nie wierzę w te cuda na kiju jakie polskie władze wymyśliły z tym gazem, bez zaopatrzenia z Rosji. Czemu tyle państw w Europie tego rosyjskiego gazu potrzebuje, a Polska nie?"
--------------
Tak - Europa tego potrzebuje - jednak po to Europę spętano eurokołchozem - aby łatwiej było zlikwidować w niej białą rasę i jej cywilizację. Do tego także służy światowemu, czarciemu pomiotowi globalizacja - gdzie jest to likwidacja białej rasy i jej cywilizacji w wymiarze globalnym.
Wniosek?
Po posadzeniu na swoistym tandemie Rosji i Chin - Chiny zapewnią Europie wszelkie towary niezbędne do życia w XXI wieku - ale nie dla wygody owej Europy - tylko w celu likwidacji europejskiego przemysłu.
W takich oto okolicznościach w Europie będzie się budować dopiero nowy, piekielny ład i nowego człowieka. Nowego człowieka, który już nie będzie tak naprawdę człowiekiem - tylko przedmiotem użytkowym w kosmatych łapkach - czarciego pomiotu - zredukowanym do 500 milionów byłych ludzi na całym globie. To nie są żarty!
Polska też potrzebuje tego gazu, tylko że my już o niczym nie decydujemy. Największe bezpieczeństwo energetyczne mieli byśmy gdyby Kaczyńscy nie storpedowali by pomysłu budowy NS I przez terytorium Polski z pominięciem Ukrainy. Teraz jesteśmy w czarnej d... Jeżeli Rosja zamknie gazociąg przez Ukrainę, zostanie nam kupowanie gazu rosyjskiego od Niemiec. Chyba nikt myślący nie wierzy że coś może zagwarantować ten gazoport i gaz skroplony.
Nie był w stanie obronić? Przed kim? Przed Brytyjczykami? Wszak Amerykanie ledwo skończyli wojnę domową i jeszcze nie spacyfikowali wszystkich Indian. A negocjacje w sprawie kupna-sprzedaży, toczyły się jakiś czas, czyli też w trakcie wojny secesyjnej
Rosyjski gaz, co by nie mówić, po prostu śmierdzi, oczywiście nie każdemu, ale starsi i mądrzejsi, wyposażeni w odpowiednio duże organy węchowe to znakomicie czują. Oczywiście można sprawić, że odór ten nagle w cudowny sposób zniknie, ale Rosja jest obecnie zbyt silnym krajem żeby to się dokonało. Podobnie śmierdzący jest gaz Irański i Wenezuelski, chociaż w tym ostatnim wypadku w trakcie są usilne prace nad jego odwonieniem. Dokładnie tak samo miało być z gazem z Syrii, prace nad jego odwonieniem były już prawie na ukończeniu, życzliwy Izrael już zaczynał budować gazociągi przez Morze Śródziemne aż tu nagle wmieszał się Gang Kagebistów Kremlowskich i gaz ponownie zaczął śmierdzieć, tak jak ten ruski ...
Polityka globalna
Zwyczajna kobieta, zwykły człowiek.