"A będzie to trwało tak długo aż Polska będzie bogata i wszyscy ludzie szczęśliwi. Czy Pan myśli, że to jest możliwe? Bo być może trzeba będzie czekać bardzo długo."
Te podstawowe rzeczy, które trzeba zrobić są w sumie wręcz prymitywnie proste. I jak pokazuje przykład Norwegii i Szwajcarii można wyjść z biedy bazując na tym, co ma się w ziemi. Wystarczy, że unikniemy ich błędów. Przykładem może być też PRL:
- Bierut: likwidacja wpływów zachodu (wiem, brzmi brutalnie - zwłaszcza w odniesieniu do Żołnierzy Niezłomnych, ale z zewnątrz tak to niestety wyglądało)
- Gomółka: przemysł ciężki
- Gierek: rozbudowa wszystkiego
- Jaruzelski: opóźnienie kolorowej rewolucji o 10 lat.... (bez oceny jak to zrobił) i jednak, ale początkowo to w końcu jego "przyciśnięcie" było: "Ustawa Wilczka".
Przykład PRL jest jednak bolesny, bo nie obeszło się bez rozlewu polskiej krwi :-(
Ale kwestia techniczna, to tylko kwestia techniczna - pozostaje pytanie dlaczego mimo prostoty jest taka trudna. Myślę, że przyczyną mogą być taśmy jak te od "kelnerów" czy może te z Podkarpacia. I obawiam się, że o ile te od "kelnerów" można nazwać bardzo brzydkimi, ale jednak lajtowymi, to te z Podkarpacia mimo wszystko jeszcze chyba nie były najbardziej drastyczne.
Wystarczy sobie przypomnieć rozmowę telefoniczną (!) pad-a z makrelą, po której ten ogłosił niesławne weto. Ciekawe co ona na niego miała, że taki leszcz, w takiej kwestii się zbuntował przeciwko samemu prezesimussowi...
Czyli chcę powiedzieć, że jednak mimo pozornej prostoty będzie bardzo ciężko. I trzeba się modlić, żeby tym razem obyło się bez przechodzenia frontów. Najlepiej modlić się w całkowitym oderwaniu od struktur KRK, bo widzi mi się, że "Solidarność" i "Habemus Papam" to po prostu programy odpalone przez cia-patych usraleitów. Ale tylko na odcinku polskim, bo były też inne (Chiny, ZSRR, Afganistan...) więc zaangażowane siły były przepotężne. A Polska z ogłupionym propagandą społeczeństwem (samo zlikwidowało swój przemysł...) lawirowała gdzieś między nimi.
Polityka globalna
Zwyczajna kobieta, zwykły człowiek.